
Krótka inspiracja, jak można zinterpetować znaleziony w necie makijaż... Sama idea wygląda trochę na coś, co bardzo często znajdziecie jako
day-to-night make-up. Niewątpliwie ma to swoje źródło w wykorzystywanych kolorach... Największą część powieku ruchomej zajmuje więc kolor, jaki na niebie gości przez prawie cały dzień. Ja jednak nie jestem wielką fanką niebieskiego na powiekach, więc moja Stardollowa kosmetyczka nie obfituje w zbyt różne odcienie tego koloru. Kolejnym mankamentem mojego looku jest brak rozświetlenia pod górną powieką. Jednak bardzo podoba mi się to, jak całość wygląda z pewnej odległości. Jeśli dałyście się skusić na wykonanie zdradzę, że najłatwiej zacząć od najjaśniejszego kącika; przejść do szarego, zaczernić kącik i wtedy dopiero nakładać niebieski, w kilku odcieniach (ja wbrew pozorom użyłam aż trzech!). Na koniec dodałam eyeliner pod linią wodną - ten makijaż według mnie potrzebuje otwarcia oka, nie jego zamknięcia, przynajmniej w wersji przystosowanej do Stardolla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz